piątek, 9 września 2016

2

Blanka

   Wstałam rano z dziwnym zadowoleniem. Myślę, że to jedynie wynika z nowego roku szkolnego. Dlatego mam ochotę na cokolwiek. Poza tym stęskniłam się za grupką tych debili.
   Gotowa złapałam na szybko mrożoną kawę i poszłam na autobus. W środku dosiadłam się do Sary.
- Hejka.- dałam jej buziaka w policzek.
- Cze.- ojć. Chyba nie ma humoru.
- Co jest?- spojrzałam na nią i upiłam łyka latte podając jej później butelkę.
- To nie brak humoru.
- Okres?
- Nie.
- Czyli ciąża.- wzięłam od niej picie.
- Co?
- No jak nie okres to ciąża.- wzruszyłam ramionami.
- Bierzesz coś?- uniosła jedną brew.
- Tylko te do włosów.- powiedziałam tak poważnie, że i ona się zaśmiała. Mam talent do ludzi, nie ma co.- Dobra, mów co jest.
- Myślałam i...- zaczęłam jej klaskać po czym Sara wybuchła śmiechem.- Downie, no! Myślałam wczoraj o tym co jest między mną, a Olkiem.
- Pokłóciliście się?- spytałam.
- Nie. Wszystko jest dobrze. Ale zaprosił mnie w piątek do siebie do domu na noc... Z tego co wiem jego rodziców nie będzie więc...
- Więc pewnie pójdziecie na całość!- pisnęłam radośnie.
- No właśnie...- spuściła głowę.
- Nie kumam. Ostatnio chciałaś.
- Bo chcę. Ale nie wiem co i jak.- szepnęła jakby miała trzy latka.
- I liczyłaś na seksuologa Blankę?- poruszyłam śmiesznie brwiami.
- Tak.- zrobiła oczy szczeniaka.
- Hmm. Skoro piątek jest jutro, to idziemy do sklepu po bieliznę dziś. Musisz się odprężyć i błagam, nie czytaj poradników dla nastolatek.- spojrzałam na nią.- Czytałaś.
- No jeden, może dwa artykuły.- uderzyłam się z otwartej dłoni.
- Więc już nie czytasz, kupujemy ładną bieliznę. Musisz być odprężona, dopilnować żeby się zabezpieczył no i żebyś była na dole to mniej boli. Macie dużo lepsza sytuację bo jesteście sami w domu.- przyznałam.- A no i ogól się.- uderzyła mnie w ramię i się uśmiechnęła szeroko.
- Dobrze, że cię mam.

   Całą historię myślałam o tym, że Sara ma o wiele lepiej jeśli chodzi o pierwszy raz. Dlaczego? Sami w domu, on doświadczony (tak mi się zdaję). Mam nadzieję, że jej utrata dziewictw będzie godna zapamiętania. Sama chciałabym przeżyć to jeszcze raz. A w sumie to nie. Auć.
   Myślałabym do momentu, w którym Sara nie rzuciła we mnie kulką papieru. Łypnęłam na nią groźnie, ale olała to i kazała mi ruchem głowy sprawdzić zawartość. Wywróciłam oczami na nią. "casanova cię podziwia ciągle ^^". Spojrzałam na nią znów i pokazałam jej środkowy palec i język. Przelotnie spojrzałam na Mikołaja, który uśmiechnął się do mnie. Odwzajemniłam i oparłam się na łokciu bawiąc się długopisem w zębach. KRETYNKO OGARNIJ SIĘ!! Chłopacy ranią...
 
   Następną mieliśmy wychowawczą więc poszłam odłożyć książki do szafki. Jedyna przemyślana rzecz w tej szkole.
- O której masz czas żeby iść do galerii? Bo poszłybyśmy od razu, ale kasy nie wzięłam.- powiedziała Sara szukając zapewne portfela.
- Po 17?- zapytałam otwierając szafkę i coś mi zleciało. Co do chuja.- podniosłam to i szok. Pierwszy raz w życiu dostałam różę. Nie liczę szkolnych imprez i taty. Uśmiechnęłam się, ale zaraz się ogarnęłam. Blondynka by pomyślałam, że się zmieniłam.
- I tak widziałam ten uśmiech kochana.- odwróciłam się wyjmując wodę żeby schować tego kwiatka. Kiedy upewniłam się, że butelka się nie wywali zamknęłam lekko szafkę.
- Nie wiem o czym mówisz. Idziemy?- po jej oczach widziałam, że mi nie wierzy. Olałam to i poszłyśmy do sali.
   Wychowawczą mieliśmy zawsze w sali gdzie jest jeden długi stół. Standardowo wychowawczyni nie mogła połapać się w systemie i dodać Mikołaja więc każdy wyjął telefon.
   Obok mnie siedziała przyjaciółka,a  na przeciwko nas Mikołaj i Damian. Bawiłam się palcami w zamyśleniu.
- Co ty taka wesoła?- zapytał Mikołaj. Otworzyłam usta żeby coś wymyślić na poczekanie, ale Sara palnęła.
- Dostała róże!- chyba każdy się obejrzał na nas. Co to kretynka jest.
- Pomyłka pewnie.- wzruszyłam ramionami.
- Ooo.- pisnął Damian i pochylił się na stole łapiąc mnie za policzki. Tarmosił mnie jak małe dziecko.- Ktoś jednak cię chce.
- Zabierz te łapy bo wsadzę ci tą różę do gardła.- puścił od razu bo wie, że zrobiłabym to bez wahania.- Bardzo dziękuję.
- Wyjebałaś ją?- uu czyżby Mikołaj był zazdrosny? Coś czuję, że tak.
- Szkoda mi było. Mam ją. Biała była.
- Jej ulubiona.- widziałam uśmiech mojej bratniej duszy na nas dwoje.

   Nie wiem ile można szukać bielizny, ale oszaleje zaraz!
- A te?- pokazała mi parę bokserek, które mówiły do mnie "wywal nas".
- Masz siedemnaście lat, idziesz do chłopaka na noc i wybrałaś majtki w serduszka? Kpisz sobie?
- No ja już nie wiem.- załamała się i sama zaczęłam jej szukać.
- Masz. Te będę idealne.- podałam jej czarne, koronkowe figi.- Uniwersalne, ale seksowne. A no i nie wyglądają jak majtki taniej dzi...
- Nie musisz kończyć. Biorę je, a za nie postawię ci lody.- oo tak.
- Kc!- wysłałam jej buziaka w powietrzu.
   Usiadłyśmy z lodami na dworze i gadałyśmy o wszystkim.
- Jak myślisz, od kogo ta róża?- spytała.
- Nieważne.
- Nie ciekawi cię to?- zaskoczyłam ją.
- Wolę nie wiedzieć żeby ten ktoś mi się nie spodobał. Skończyłoby się jak zawsze.- grzebałam łyżeczką w pudełku.
- Kocham cię, ale musisz się odważyć i dać komuś szansę. Nie zaczynaj związku tak szybko tylko poznawaj tą osobę. Mi się wydaję, że to Mikołaj.- mogła mi tego nie mówić... On jest mega przystojny, ale nie chcę robić sobie myśli, że to on. Udałam, że nie usłyszałam.
- W sobotę chcę znać każdy szczegół.
- Zbok.- śmiałyśmy się.

   Wróciłam do domu i od razu poszłam się myć. Mama pytała od kogo upominek, ale olałam to. Przejrzałam internety i napisał do mnie Mikołaj zagadując mnie o jakąś książkę od biologii. Popisałam z nim chwilę i poszłam spać. Wydaje się miły i sympatyczny.

od autorki: mam nadzieję, że się podoba
czytasz=komentujesz/klikasz przeczytane=nowy

8 komentarzy:

  1. fajnie mi się czyta, bo opowiadanie jest takie super lekkie :)
    +zawsze mnie zaskakujesz, więc czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej!
    Niedawno skończyłam czytać Twójego pierwszego bloga: "Miłość nas zmieni" I totalnie zakochał się w historii Oliviera I Leny.
    Pokochałam również Twój styl pisania, dlatego postanowiłam zajrzeć na nowego bloga:)
    Na razie przeczytałam jedynie prolog, ale zaraz biorę się za pozostałe rozdziały. Pod spodem znajdzie się mój komentarz:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej!
    Niedawno skończyłam czytać Twójego pierwszego bloga: "Miłość nas zmieni" I totalnie zakochał się w historii Oliviera I Leny.
    Pokochałam również Twój styl pisania, dlatego postanowiłam zajrzeć na nowego bloga:)
    Na razie przeczytałam jedynie prolog, ale zaraz biorę się za pozostałe rozdziały. Pod spodem znajdzie się mój komentarz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Hej!
      Wracam po przeczytaniu rozdziałów i muszę stwierdzić że opowiadanie zapowiada się równie wspaniale co poprzednie:)
      Od razu polubiłam Mikołaja I Sarę o Blance nie wspominając:)
      Bardzo mnie zainteresowałaś i z przyjemnością będę czytać kolejne rozdziały.
      Pozdrawiam i życzę dużo weny
      Mari:)))

      Usuń
    3. Hej!
      Wracam po przeczytaniu rozdziałów i muszę stwierdzić że opowiadanie zapowiada się równie wspaniale co poprzednie:)
      Od razu polubiłam Mikołaja I Sarę o Blance nie wspominając:)
      Bardzo mnie zainteresowałaś i z przyjemnością będę czytać kolejne rozdziały.
      Pozdrawiam i życzę dużo weny
      Mari:)))

      Usuń
    4. Hej!
      Wracam po przeczytaniu i muszę powiedzieć że opowiadanie zapowiada się równie wspaniałe co poprzednie:) Od razu polubiłam Mikołaja i Sarę o Blanc nie wspominając;)
      Bardzo mnie zaciekawiłaś, z przykrością będę czytać kolejne rozdziały.
      Pozdrawiam i życzę dużo weny
      Mari:)))

      Usuń